Mamy najgorsze powietrze w Europie! Czyste Powietrze uwolni nas od smogu?

Polacy długo czekali na systemowe rozwiązanie problemu zanieczyszczonego powietrza. Niektórzy stracili cierpliwość i postanowili domagać się od państwa odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu spowodowany smogiem. Kilka miesięcy temu grupa artystów pozwała Skarb Państwa za smog. Teraz organizowany jest nabór do pozwu zbiorowego. Więcej na stronie akcji pozywamsmog.eu.

31/10/2018 – Materiał archiwalny

Trudno odmówić racji aktywistom. Dane dotyczące jakości powietrza są alarmujące. Na 20 europejskich miast w największym stopniu skażonych rakotwórczym benzo(a)pirenem, aż 19 leży w Polsce – czytamy w raporcie Jakość powietrza w Europie – 2018 opublikowanym 29 października przez EAA. Znów jesteśmy w niechlubnej, ścisłej czołówce najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie.

 

Dane z raportu sugerują, jak wiele pracy nas czeka by w Polsce wreszcie było czym oddychać. Przestarzałe instalacje, stosowanie opału marnej jakości powoduje, że trujemy siebie i wszystkich wokół. Dotychczasowe wieloletnie działania tylko nieznacznie zmieniły sytuację. Rząd wprowadził rozwiązanie systemowe, uruchomiając we wrześniu 2018 r. rządowy program Czyste Powietrze. Teraz każdy Polak, a zwłaszcza niezamożny, łatwiej wymieni przestarzałe ogrzewanie i przeprowadzi termomodernizację, korzystając z dotacji oraz pożyczki na preferencyjnych warunkach.

 

Przyjrzyjmy się związkom, które tak mocno szkodzą zdrowiu.

 

Silnie rakotwórczy benzo(a)piren występuje w dymie podczas spalania niecałkowitego (także papierosowym i wędzarniczym), w smogu powstającym w wyniku niskiej emisji – przede wszystkim wskutek spalania węgla oraz tworzyw sztucznych. Oddychanie powietrzem skażonym tym związkiem może nieść bardzo poważne konsekwencje – m.in. powodować raka, upośledzać płodność i działać toksycznie na płód.

 

Nie tylko benzopireny szkodzą naszemu zdrowiu. Równie niebezpieczne są pyły zawieszone PM10 i PM2,5, tlenki azotu, związki siarki, tlenek węgla. Przygotowując najnowszy raport, Europejska Agencja Środowiska przeanalizowała dane dotyczące zanieczyszczenia powietrza z ok. 2,5 tys. miast z 41 państw Europy zarejestrowane w 2016 r.. Nie mamy powodu do dumy, bo w większości trujących kategorii polskie miasta znalazły się w ścisłej czołówce.

 

Według Światowej Organizacji Zdrowia średnioroczne stężenie BaP nie powinno przekraczać 1 nanograma na metr sześcienny, w przeciwnym razie szkodzi zdrowiu. Zwycięzca europejskiego rankingu – Nowa Ruda ma tę normę przekroczoną 18-krotnie. Niewiele ustępuje mu Tomaszów Mazowiecki (15-krotne przekroczenie) oraz Rybnik (13-krotne).

 

W przypadku pyłu zawieszonego PM2,5 aż 6 na 10 miast europejskich z najwyższym zawieszonym pyłem znajduje się w Polsce. Poziom PM2,5 nie powinien przekraczać 25 mikrogramów, tymczasem w Krakowie wartość ta wynosi 38.

 

W Polsce leży aż 27 najbardziej zanieczyszczonych pyłem PM10 miast Unii Europejskiej. Norma to 50 mikrogramów na metr sześcienny. Tymczasem w Pszczynie stężenie to wynosi 105 mikrogramów, w Nowej Rudzie – 101.